Komentarze: 0
Za oknem noc, na udach koc a ja w łużku sama..
Nie chce się spać, nic z siebie dać, jestem rozczarowana..
Dojrzeć i żyć, przestać w bagnie tkwić, bo co ? Zwariowałam ??
Przecież ja chce, wiem wciąż poddaje się !! Z niczym nie wygrałam..
Przeszywa mnie myśl, że już nic dobrego mnie nie spotka..
Wciąż kręce się jak w morzu łez zagubiona płotka :(
Przelewam tekst na bloga, nie nauczona mówienia..
Przestawiam się z nocy na dzień, nie mam nic do stracenia ..
I znów ogarnia lęk dlaczego choć mam wdzięk, wciąż SAMA się staczam.
Imprez nie stopuje, prywatnie mniej hamuje i sobie to wybaczam..
Moje wszystkie plany, niezagojone rany jak bańki w sec pękają..
Nie mają do mnie sił bliscy, nie mają znajomi... Rady już nie dają !